Nie chciej mówić jak native!
Wiele reklam kursów językowych zaczyna się od zdań „chcesz mówić jak native?”, „po tym kursie będziesz mówić jak native”, „to Ci pomoże mówić jak native”. Co znaczy mówić jak native? Czy to w ogóle realne? Kilka refleksji z mojej nauki języka i osiemnastoletniej emigracji.
Co znaczy mówić jak native?
Być native znaczy znać język, jak osoba, która urodziła się w danym kraju i jest otoczona językiem i kulturą od dziecka. Native wzrasta w danej kulturze językowej. Co za tym idzie, jego aparat językowy został ukształtowany w specyficzny dla danego języka sposób.
Badania mówią, że nasz aparat mowy kształtuje się do siódmego roku życia. Kształtując nasz aparat mowy w dzieciństwie, w życiu dorosłym odtwarzamy wyuczone głoski i dźwięki.
Każdy język ma inną melodię, inny rytm, inaczej akcentuje, dlatego jeśli wychowaliśmy się w danym kraju i mówimy danym językiem przed dłuższy okres nasz aparat mowy jest przystosowany do danego rodzaju języka.
Mówić jak native to mieć nie tylko aparat mowy przystosowany do wypowiadania odpowiednich głosek, ale także znać doskonale gramatykę i słownictwo danego języka. Znać niuanse kulturowe i językowe, rozumieć sens bezpośredni i ukryty zdań i wyrazów.
Co się dzieje, kiedy chcemy nauczyć się innego języka? Kiedy uczymy się obcego języka próbujemy odtwarzać i naśladować sposób wymawiania głosek i słów tak ja mówią wychowani w danym języku.
Czy zatem jako osoba dorosła możemy nadrobić ten czas i wykształtować nasz aparat językowy?
Chcąc mówić jak native w języku obcym nakładasz sobie nierealny cel. Są niewątpliwie osoby, które mają większe predyspozycje językowe lub wymowa w danym języku jest zbliżona do naszego języka. Uważam, że u nas Polaków, akcent jest mniej słyszalny w takich językach jak włoski czy hiszpański, ale we francuskim jest to o wiele trudniejsze.
Na pewno łatwiej będzie nauczyć się mówić poprawnie w danym języku osobie, która na przykład zna kilka języków od dziecka. Z moich obserwacji wynika, że dzieci, które od urodzenia uczą się przynajmniej dwóch języków, łatwiej uczą się kolejnych i ich wymowa jest dość poprawna.
Mimo to, biorąc pod uwagę wszystkie wyznaczniki mówienia jak native, w danym języku, nie jest to do końca możliwe.
Wyjdź, zatem z syndromu oszusta i nie chciej mówić jak native!
Chcąc mówić jak native:
- Nakładasz sobie niepotrzebną presję
Chcąc mówić jak native nakładasz sobie presję doskonałego mówienia i może skończyć się to tym, że będziesz mieć blokadę wypowiadania się lub zbyt długiego zastanawiania się zanim cokolwiek powiesz.
- Wpadasz w pułapkę perfekcjonizmu
Musisz wiedzieć, że języka obcego będziesz uczyć się przez całe życie. Chcąc, w krótkim czasie osiągnąć spektakularne efekty możesz szybko się zniechęcić, dlatego lepszy jest najmniejszy progres niż perfekcja.
- Nabierasz się na sprzedawanie Ci nierealnych celów
Takie tytuły bardzo dobrze się sprzedają, bo odpowiadają na nasze marzenia i pragnienia. Rozbudzają naszą wyobraźnię i chęć posiadania czegoś, co czasami jest nieosiągalne.
Jak zatem uczyć się języka, żeby osiągać efekty?
Dobrze jest mieć motywację do nauki, ale motywacje opartą na zdrowych przesłankach. Najlepszą motywacją jest realny, osiągalny w czasie cel. Na przykład chcę opanować podstawowe zwroty języka francuskiego, ponieważ wybieram się na wakacje do Francji i dzięki temu będę w stanie porozumieć się podczas pobytu w restauracji.
Chcę mówić jak najbardziej poprawnie, żeby być zrozumianym. Poprawne wymawianie niektórych dźwięków w języku francuskim jest bardzo ważne, ponieważ źle wymawiając niektóre wyrazy, możemy powiedzieć coś zupełnie innego. Zatem praca nad każdą trudną do wymówienia głoską jest niezbędnym etapem w nauce języka francuskiego.
Małe postępy i małe realne cele powoli układają się w dużą całość i pewnego dnia zdajemy sobie sprawę, że jesteśmy w stanie swobodnie rozmawiać na wiele tematów.
I w języku chodzi właśnie o to, żeby komunikować się, wymieniać myśli i poglądy, a nie dążyć do perfekcji językowej.