Weekend w Auxerre

W tym roku wiosna nas nie rozpieszczała. W regionie paryskim można policzyć na palcach słoneczne i ciepłe dni, a jeśli zdarzą się one w weekend to już prawdziwy rarytas. Paryżanie ciepłe weekendy, poza wakacjami, lubią spędzać nad oceanem w Normandii. Najchętniej odwiedzanym miasteczkiem jest Deauville, ale nie tylko, powodzeniem cieszy się także Cabourg, Etretat i inne.

Jeśli już taki ciepły weekend się zdarzy można sobie wyobrazić korki na drogach w kierunku Normandii. Dlatego w jeden z takich weekendów postanowiliśmy zmienić kierunek i wybraliśmy się do Auxerre.

Auxerre

Auxerre leży około 160 kilometrów na południe od Paryża. Znajduje się w regionie Bourgogne Franche-Compte i słynie z produkcji wina. Choć to stosunkozo niedaleko od stolicy Francji, można poczuć zupełnie inny klimat niż ten, który mamy na co dzień w Paryżu. I o to chodziło, żeby oderwać się trochę od codzienności.

Na zwiedzanie nie mieliśmy żadnego planu, tym bardziej, że decyzję o wyjeździe podjęliśmy trochę z marszu. A poza tym całodzienne zwiedzanie z małymi dziećmi nie wchodzi w grę.

Droga przebiegła bardzo sprawnie, bez większych utrudnień, a że była to sobota napotkaliśmy tylko żółte kamizelki, które nie utrudniały zbytnio jazdy.

Do Auxerre dotarliśmy prawie w południe. Chcieliśmy dojechać jak majbliżej centrum, do którego wiodły wąskie i kręte uliczki. Miejsce parkingowe znaleźliśmy bez trudu.

Wysiedliśy z samochodu i fala upału uderzyła nas ze zdwojoną siłą. Miasto było prawie opustoszałe, nie wiedzieliśmy czy to wina gorąca, czy jest to normą. Miasto liczy 35 tys. ludności.

Zwiedzanie

W pierwszej koleności skierowaliśy się z stronę rzeki Yonne przepływającej przez miasto. Nadbrzerze było urocze. Na krótko przystrzyżonej trawie piknikowała lub odpoczywała garstka ludzi oglądając zacumowane małe statki. Wpisywały się cudownie w malowniczy widok.

Widok na rzekę i opactwo benedyktyńskie.

Byliśmy już troche głodni, wiec postanowiliśmy zatrzymć się w jednej z nadbrzeżnych restauraji i zjeść obiad. Ku naszemu zaskoczeniu kelnerka oświadczyła, że w południe nie podają jedzenia, jednynie napoje. Serwis zaczyna się dopiero wieczorem. Trochę tłumaczyło to zatem pustki na mieście.

Wypiliśy zatem coś ochładzającego i skierowaliśmy się do centrum w poszukiwaniu jedzenia. Wąskie kręte uliczki przeniosły nas w klimat średniowiecza. Były prawie puste, gdzieniegdzie można było spotkać turystów.

Wieża zegarowa.
Przez chwilę poczuliśmy się w Londynie 🙂

Największą atrakcją dla naszych dzieci były koty. Tłuste i rozleniowiene upałem przechadząły się po ulichach i płotach, najwyraźniej przyzwyczajone do obecności zaczepiających ich przechodniów.

Pasaż prowadzący do centrum.

Auxerre ma niezaprzeczalnie klimat spokojnych francuskich miasteczek, w których życie toczy się leniwie na spędzaniu czasu w knajpkach i barach popijając kawę. Ludzie mają czas na poranną pogawędkę przy kawie i popołudniowe piwko z przyjaciółmi po pracy. Nikt się specjalnie nie spieszy tak jak w zatłoczonej stolicy.

Katedra Saint Etienne w Auxerre

Auxerre nie należy zwiedzać, należy tam pobyć i wsłuchać się w klimat miasta. A przechadzając się po małych uliczkach warto zwrócić uwagę na Wieżę Zegarową zbudowaną w XV wieku, Opactwo benedyktyńskie założone w VI wieku przez królową Klotyldę żonę Klowisa, znajdujące się w centrum miasta nad rzeką Yonne.

Katedra Saint Etienne

Nie można pominąć średniowiecznej Katedry Saint Etienne zbudowanej w 1215 roku oraz pospacerować na promenadzie.

Ciekawostką jest, że Auxerre ma miano jednego z najbardziej ukwieconych miast we Francji.

Podobne wpisy

3 komentarze

  1. Jestem zachwycona francuskimi miasteczkami, niestety w Francji byłam do tej pory dwa razy i za dużo nie udało mi się zwiedzić. A trochę wstyd biorąc pod uwagę, że jestem romanistką 😉 Planuję na za rok objazdówkę po Francji od a do z 😉

    1. To zarezerwuj sobie duzo czasu :), ja od 13 lat we Francji i jeszcze nie zwiedzilam Francji od a do z 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *